Zebranie Zarzadu 25.09.2008

Niedziela:
Byliśmy z Damianem od 17.00 na stadionie. Otworzyliśmy, ułożyliśmy, przygotowaliśmy.
O 18 ruszyły mecze. W tym ten Enenu. O 19 ja grałem swój mecz. Około 20.10 zeszliśmy z boiska. Niestety z powodu wspaniałego zaparkowania super fury Golfa przez jednego z zawodników Tequili nie mogły wjechać na parking autobusy. Zrobiło sie straszne zamieszanie na parkingu. W celu poszukiwania właściciela ww. Golfa obszedłem wszystkie boiska. Zapamiętałem, że na ławce chyba gości ( stojąc przodem do nich ta po prawej, ta bliżej ulicy Parkowej ) siedziało parę osób z Enenu ( w tym Jerry ) Zwróciło to moją uwagę gdyż na pytanie czy jest może wśród nich właściciel tego golfa odpowiedzieli pijaczymi bluzgami. Powiem szczerze - nie zwróciłem uwagi na to czy któryś miął w ręku alkohol czy nie. Podejrzewam że tak, ale skłamałbym gdybym powiedział "tak widziałem, te skurw.... pili na moich oczach". Po obejściu całego boiska, poszukiwany właściciel znalazł się i sprawa się rozwiązała. W granicach 20.20 po rozmowie z Damianem, odjechałem ze stadionu.

Dyskwalifikacja:
Poniżej zamieszczam moje prywatne zdanie na temat sankcji za niedzielny incydent. Proszę pamiętać, iż jest to tylko moja prywatna opinia, którą najprawdopodobniej podtrzymam na zebraniu. Znam tylko relacje jednej strony, (opisaną na forum). Oczywiście nie mam powodu by wątpić w opis całej zaistniałej sytuacji. Uważam, że dyskwalifikacja (min. 3 mecze, max. do końca sezonu) jest jak najbardziej jest słuszna i będe za nią głosował. Co do ukarania drużyny - myślę, że bezpodstawny jest wniosek o ukaranie odejmowaniem punktów drużyny, która tak naprawdę nie miała już wpływu na rozwój sytuacji. Jeżeli ww. zdarzenie miałoby miejsce podczas meczu, trzeba by się zastanowić nad postawą kapitana, innych zawodników. W opisanej sprawie drużyny jak i kapitana nie było.(po prostu byli już dawno po meczu) już na stadionie, więc nie ponoszą już bezpośredniej winy za człowieka. Co do karania drużyny za pojawianie się ww. zawodnika w przyszłości na stadionie również uważam wniosek za bezpodstawny. Nie możemy obarczać całej drużyny za niezrównoważonego zawodnika. Idąc dalej takim tokiem rozumowania, każda drużyna musiała by skierować zawodników na badania psychologiczne by sprawdzić czy ma poukładane w głowie. Różni ludzie się rodzą, i z doświadczenia wiem, że czasami temperamentu i osobowości nie można poznać podczas kilku spotkań na stadionie. W takim razie nie widzę możliwości, aby drużyna w sposób łatwy i czytelny wyławiała tzw. "czarne owce" i wykluczała je ze swojego grona. Proszę pamiętać, że nie wszyscy w drużynach znają się na tyle dobrze by móc wyrobić sobie zdanie i opinie na temat każdego zawodnika. Moim skromnym zdaniem najlepszym rozwiązaniem było by (oczywiście, jeżeli zarzuty się potwierdzą) aby drużyna NJZ sama zadecydowała o przyszłym losie swojego zawodnika. Tj. zawodnik pozostaje na karcie zgłoszeniowej - drużyna bierze pełną odpowiedzialność za taką osobę jak i jej zachowanie podczas trwania karencji. Drużyna wykreśla zawodnika - sprawa zostaje umorzona.

Obsługa boisk.
Panowie trzeba sobie szczerze powiedzieć, jest bardzo trudno spełnić założenia określone w regulaminie. Ale po kolei.
1. Sędziowanie:
Problem nadal jest nierozwiązany, brakuje sędziów, brakuje chętnych do obsługi. Na dzień dzisiejszy, jeżeli deklaruje się, że mogę zająć się szóstkami ( np. w najbliższą sobotę ) to największy problem powstaje, przy obsadzeniu sędziowania. Na przykładzie ubiegłej niedzieli. Jest godzina 18.00. Trzy boiska przygotowane. A do sędziowania jestem ja i Damian (z zaznaczeniem, że o 19 gramy swoje mecze, a nie jesteśmy przebrani) O 18.05 przyjeżdża Sony Erikson a o 18.15 Webb. O 18.20 dochodzi do mnie, że na 19 nie będzie 3 sędziego. Zaraz okazuje się, że będzie Tomek i sprawa się rozwiązuje. Nie pisze tego, aby kogokolwiek krytykować, absolutnie nie, ale bardzo by ułatwiło organizacje, jeżeli wiedzielibyśmy przynajmniej godzinę przed rozpoczęciem, jakie są szanse na "dodatkowych" sędziów. I nie w tym rzecz, że według regulaminu to Warszawskie Okna powinny zapewnić sędziowanie. Jest informacja na forum, że sędziowie będą na 19 w niedziele. Po przeczytaniu tego posta dochodzę do wniosku: "kurcze, jeżeli na 19 będzie trzech to znaczy, że od nas nikt nie będzie potrzebny". Umawiam się z Damianem i Stańczakiem, że przyjdziemy we trzech i ogarniemy bałagan. A na miejscu okazuje sie, że nie ma nikogo do sędziowania z poza naszej trójki. W tym miejscu nie chce zrzucać na Ciebie Robert obowiązku umawiania sędziów z poza ligi, ale z drugiej strony w moim odczuciu nie należy do przyjemnych zawracanie Ci tyłka ciągłymi telefonami za pięć szóstka. Wiem, że każdy ma życie prywatne i czasami ma dość takich telefonów. Uważam, że spokojnie możemy przynajmniej na tym gruncie odciążyć Cię z zawracania Ci głowy, ale musimy mieć na to szanse. Jestem w stanie zorganizować kogoś do pomocy przy sędziowaniu, chętni myślę, że na dwa trzy mecze by pomóc by się znaleźli ( nawet z przysłowiowej łapanki ) ale sam wiesz, że łatwiej jest znaleźć kogoś na godzinę przed meczem niż 10 minut po terminie rozpoczęcia.

2. Pilnowanie porządku.

- palenie i chlanie na boisku
Uważam, że jak najbardziej trzeba tego pilnować. Pal licho jak ktoś usiądzie sobie w kącie i wypije piwo, a potem po sobie posprząta. (niestety takich jest mało) Większość przyłazi z browarami lata po boisku a potem puszki się walają. Z własnego doświadczenia wiem, że nie stanowi problemu zwrócenie uwagi takim zawodnikom i zazwyczaj przynosi to spodziewane efekty. Przykładem jest Skansen. Nie przypominam sobie, aby ostatnim czasem ktoś ze Skansenu pił piwo na boisku. Oczywiście, mało który wychodzi na prostych nogach ze stadionu, ale wszyscy kulturalnie piją na ławeczkach poza sztucznym boiskiem.

- wchodzenie na boisko osób postronnych
Tu niestety jest problem i wydaje mi się dość duży. Ja sam osobiście nie podejmę się stania przy furtce i wpuszczania tylko tych, co mają swoje mecze. Utarczki, przepychanki i wyzwiska były by na porządku dziennym. I proszę mi nie mówić, że Mickiewicza to się udało. Nie każdy w swoim składzie ma policjantów ( o których wszyscy wiedzą ) którzy raz swoim zawodem temperują, co poniektórych dwa wiedzą jak się w takich sytuacjach zachowywać. Problem z ww. kwestią jest i myślę, że będzie bardzo trudno znaleźć złoty środek na taki stan rzeczy.

- granie piłką z boku boiska
Tu tez jest mały problem, lecz w niedziele obserwowałem jak zachowywał się Webb podczas sędziowania. Sprawa jest prosta. Podczas przerwy w grze (aut, róg) wstrzymuje rozpoczęcie gry i zwraca się do rozgrzewających graczy z prośbą o spokój. Skutkowało za każdym razem. Jeżeli będzie szansa na sędziowanie w sobotę, wezmę mecze na boisku A i zobaczę czy mnie też sie posłuchają. Będzie wesoło heh.